8. Monitoring
8.7 „9 eyes”, Jon Rafman

Google Street View, ponowoczesny pejzaż, sprowadza do wspólnego mianownika każde miejsce na świecie, niezależnie od jego charakteru. Cyfrowe zdjęcia, scalane przez maszyny w pozornie głęboki obraz, wewnątrz którego możemy przemierzać miasta, muzea, a nawet górskie szlaki, budują wizję przestrzeni o założeniach równie generalnych co pół tysiąca lat temu renesansowa perspektywa linearna. Przestrzeń jest tu podporządkowana przemieszczaniu się po odgórnie wyznaczonych ścieżkach; a nawet przestrzeń służy tu przemieszczaniu się, nie przebywaniu. Przyroda, budynki, zwierzęta i ludzie składają się na widoki, z którymi nie można wejść w interakcję. Jedyna informacja zwrotna, jaką dostaniemy, gdy chcemy się gdzieś dobić, to odbicie po trzecim kliknięciu: nie zbliżaj się za bardzo. Fuck you.